Po Tornado nie ma zjazdu po Tornado jest Blues....

też sie zastanawiam .. ty a ten co tam robi???

"A nie wiem... a ty wiesz?"

jak bym wiedział to bym sie nie pytał.

Prowadzący zwrócił sie do nich i gestem wskazał by zamilkli... gdy doszli już do drzwi , wskazał je ręką i powiedział... Dal już sami pójdziecie.... Druggą zaś ręką uchylił klamkę i otworzył drzwi..
Nasi bohateroweie sweszli do nieco zabymionego po0mieszczenia na srodku, którego stało stare biurku za, którym siedział......

... Mutant z Formaliny w garniturze, i rzekł do nich: "Aghrr Huhhu mhhuu gtryy gghhhhhh"

A Anh odrzekł: "Wtf?", mutant na to: "Witajcie, mam dla was zadanie", "Jakież to zadanie?" - spytali sie goście mutanta.

Wysłany: Pon 11:53, 08 Mar 2010

Ten przechylając sie nieco wskazał kopertwe na rogu biurka . Ruch jego głowy odsłonił kable łączące go z dziurą w ściane..(( Kolejny robocik pomyśloał Tom cóż jeszcze może nas tu spotkać...
Wziął koperte i zamierzał otworzyć gdy Mutek przemówił...
- nie tutaj spokojnie wyjdźcie sobie na zewnątrz tam czeka na was Wan ... a i miłej podruży
Drzwi otworzyły się a zalewający pomieszczenie gaz dał do zrozumienia naszym bohaterom by wyjść...
Topm podał koperte Anhowi.
- weż no to rozczytaj bo tu jakoś ciemno..

-Ja Ci poświecę- słychać było z zacienionego roga pomieszczenia przez które przechodzili i w tym momencie usłyszeli kliknięcie, a następnie zauważyli płomień zapalniczki. Z cienia wyszedł średniej budowy facet z niebieską bandamką na głowie, a na niej miał gogle do spawania. Podszedł zbliżając zapalniczkę do papieru tak, żeby coś było widać i żeby go nie spalić, a wtedy wyraźnie ukazało się to co zostało napisane na kartce z koperty.